nie będę kłamał - jeszcze 5 lat temu umarłbym ze szczęścia widząc taki miks w polu "wykonawca" wklejam jako ciekawostkę
_________________ Some men aren't looking for anything logical. They can't be bought, bullied, reasoned, or negotiated with. Some men just want to watch the world burn.
@Far nie no nazimoderacja na forum gdzie aktywnie pisze mniej niż 10 userów... serio?
@Idr tak czułem, że Ci się spodoba - z tego co dziś wyczytałem ponoć ten kawałek jest Poland-exclusive, tj. nagrany specjalnie do Polskiego wydania ich nowej płyty. W cały świat pójdzie wersja z kimś innym w duecie, ale zawsze, fajny akcent dla fanów z naszego podwórka.
Co do oceny: heh, zawsze w takich chwilach mam problem. Z jednej strony szacunek do klasyki, zespołu który stworzył podwaliny pod współczesnego rocka, żywa legenda, z drugiej zaś... matko boska ten kawałek potrzebuje ponad 2 minut 10 sekund by się zacząć. Nie powiem, żeby Blood on the Rooftops był złym kawałkiem, albo mi się nie podobał. To nie tak. On po prostu daje radę mnie serdecznie znudzić zanim na dobre się zacznie. A kolejne 3 minuty nie są w stanie już nadrobić utraconego wizerunku.
Abstrahując od tego co się komu podoba muzycznie - jestem beznadziejnie zakochany w tym teledysku.
_________________ Some men aren't looking for anything logical. They can't be bought, bullied, reasoned, or negotiated with. Some men just want to watch the world burn.
@ Dami
Może nie tyle, że się podoba, czy coś, bo jest tak jak Farr napisał: Ni ziębi nie grzeje.
@ ontopic
Kawałek mi się bardzo podoba z tego względu, że posiada ciekawą melodyjkę. Jestem już tak niesamowicie znudzony utworami, które są całkowicie typowe. Wstęp, bądź jego brak, refren, zwrotka, refren, solówka, refren, koniec. No dobra, z jednej strony tak są budowane utwory, ale jeśli nie ma do tego wrzuconego czegoś więcej - jest lipa.
8 / 10
Ode mnie będzie coś z je*nięciem. No i oczywiście kolejna babeczka na wokalu, bo w sumie słucham tylko babeczek... Już trzy osoby się przewinęły, którym poleciłem ten album / zespół i wszystkie sikały z radości, bo dokładnie tego szukały już od dawna. Podobnie było u mnie Wrzucam pozycję, którą najbardziej i najdłużej sobie upodobałem, wszak ciężko wybrać mając do wyboru 19 świetnych utworów.
A ja nie lubię damskich wokali. I nie przepadam też za metalowym brzmieniem i krzykami, które wystawiają na próbę moje głośniki w laptopie. Sama piosenka, jakby była bez tak intensywnej pracy gitary elektrycznej, jakby wyzuta była słów, jakby była, no, ciągle taka, jak przez pierwsze 30 sekund... Wtedy polubiłbym ją bardzo.
Farewell, gdybyśmy kiedykolwiek porównywali gusty na last.fm czy jakimś podobnym serwisie na 100% nasza zgodność byłaby bliska zeru. Nic na to nie poradzę, nie umiem oceniać Twoich utworów na wyżej niż kilka oczek. Po prostu, kwestia gustu. A o gustach, jak mawiali Rzymianie, nie powinno się gustować (co samo w sobie jest twierdzeniem dość głupim, bo o czym mamy dyskutować jak nie o gustach?)
Anyway...
2/10
Podkreślam, nie dlatego, że utwór jest zły! Dlatego, że mój gust jest mojszy niż Twojszy
Coś z ich najnowszej płyty. Insomnium w ostatnim roku u mnie absolutnie króluje. Co prawda mój last.fm kłamie mocno, bo nie uwzględnia ~8 h codziennego słuchania muzy w pracy, ale i tak 5 miejsce w rankingu wszystkich odsłuchań mówi samo za siebie.
_________________ Some men aren't looking for anything logical. They can't be bought, bullied, reasoned, or negotiated with. Some men just want to watch the world burn.
DaMi, to dlatego, że ostatnimi czasy słuchałem i wrzucałem głównie rock progresywny. Ale paleta mojego gustu na tym się nie kończy, a dopiero rozpoczyna. O, podlinkuję teraz coś, co może daje szansę na ewentualne zastanowienie się nad powtórnym przesłuchaniem.
Ale po kolei.
Dobra. Ta piosenka, choć znów metalowa, jest dobra. Bez damskiego wokalu, bez jakichś przesadzistych growlingów, taka wytonowana, dobra dla nas, laików. Może nawet przesłucham sobie całą płytę Bezsenności.
Daję 7/10, a to bardzo wysoko.
No i nie musisz aż tak dyplomatycznie podchodzić do wystawionej przez siebie oceny: równie dobrze mógłbyś napisać, że po prostu uważasz to za ch*jowe, a i tak bym się wielce nie przejął. Sam przy wybieraniu Roundaboutu zastanawiałem się, czy jest to dobry, niehermetyczny wybór, więc liczyłem się wtedy z krytyką.
Wiek: 31 Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 300 Skąd: Centrum Wszechświata
Wysłany: 2014-08-26, 17:42
Hmm... jakkolwiek to dziwne, waham się między 3, a 7- o.O Mam tak niesamowicie mieszane uczucia co do tego, że ciężko mi to ocenić, ale za nic w świecie nie postawiła bym z tego średniej... tak więc oceny są dwie
3/10 i 7-/10. Bo utwór z jednej strony tak dziwny, że aż w pewnym sensie bardzo ciekawy, a z drugiej strony to kompleeeeetnie nie moje i co zabawne - polecała bym to innym jako ciekawostkę i do ogarnięcia, ale sama chyba nie mogła bym tego słuchać dłużej niż raz na jakiś czas
Kurczę, nie jestem zwolennikiem takiej "brudnej muzyki", ale ta nie wywarła na mnie pejoratywnego wpływu. Krótka, prosta i bez damskiego wokalu. Jest ok, Mirka, jest ok. Nie słucham co prawda... metalu? Hard rocka? Ale ta piosenka jest po prostu ok. Teraz, jak puszczam ją sobie bez teledysku, to mnie wcale nie zraża.
6/10
Ja natomiast podrzucam zasłyszaną w pewnym radiu piosenkę:
Powerwolf jest śmieszny . To znaczy, znam i lubię ich, ale nie umiem traktować ich poważnie. Cały czas mam wrażenie jakby każdy ich kawałek był parodią gatunku. Sons of Sanguinius na propsie
Czy kiedy słuchasz metalu który ma 19 tysięcy wyświetleń na YT to jesteś metal-hipsterem?
_________________ Some men aren't looking for anything logical. They can't be bought, bullied, reasoned, or negotiated with. Some men just want to watch the world burn.
Nigdy nie rozumiałem, a może lepsze słowo - nie miałem dopasowanego gustu, twórczości Tool. Utwór wpisuje się w ich stylistykę, jest trochę rock, trochę psycho, ale czuć, że przeszli oni jakąś muzyczną drogę i zaprojektowali w poleconym utworze całe doznanie estetyczne w formie tryptyku łączonego. Pierwsza i ostatnia część najbardziej do mnie przemawiają, ale to środkowa jest taka najbardziej Toolowa. Skoro mam w powyższym coś, co mnie nie razi, jest wciąż Tool, ale jednak z tym wykroczeniem poza obszar, którego nie polubiłem w przeszłości, to zasadnym jest ocenić powyższe:
6,5/10 nawet z pewnym ukierunkowaniem na 7/10.
Ode mnie utwór, który niestety trzeba słuchać w słuchawkach. Od razu upominam, że nie jest to muzyka w klasycznym rozumieniu, tylko raczej opowieść muzyczna inspirowana "Weselem" Wyspiańskiego. Ciekawostka - tak może m.in. brzmieć postblackmetal.
Wiek: 31 Dołączyła: 30 Maj 2008 Posty: 300 Skąd: Centrum Wszechświata
Wysłany: 2021-09-28, 21:26
Zbyt długi wstęp. Generalnie przypomina mi niektóre albumy Żywiołaka, a już jako młode dziewczątko miałam do Żywiołaka słabość Tak że powiedzmy:
- do 6 minuty słabiutkie 3-/10,
- po 6 minucie śmiałe 7/10, momentami i lepiej
Całościowo nie ocenię, bo dla mnie to jakby dwa totalnie osobne klimaty, utwory, itp i skrzywdziła bym utwór uśredniając
Ode mnie kawałek, który moim zdaniem opowiada teledyskiem fajną opowiastkę z morałem, co by bać się ludzi z neta
Nie biorę narkotyków, więc nigdy nie będę specjalnym fanem takiej muzyki. Mam jednak podobne wrażenia, jak Mira przy "Weselu" Furii, gdyż kojarzy mi się z dawnymi czasami, a dokładnie z muzyką w klubach tak brudnych, że lepiła się podłoga i tak tanich, że piwo było tańsze, niż w sklepie i nie smakowało jak piwo. Właśnie w takich miejscach słyszałem utwory z tego gatunku i do kilku mam nawet jakiś sentyment. Myślę, że nie będę wracał do tego utworu, ale jak gdzieś go usłyszę, to raczej nie skrzywię się ze zgrozą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum